„Opalenizna”, „tatuaż słoneczny” czy trend wychodzenia na zewnątrz bez zabezpieczenia: „Nie uważamy słońca za prawdziwego zabójcę, chociaż nim jest”

Wywiad W poniedziałek minister zdrowia ostrzegł przed nową praktyką pojawiającą się w mediach społecznościowych: tymczasowymi tatuażami z efektem oparzenia słonecznego. Olivier Philip, lekarz dermatologii i wiceprezes Stowarzyszenia Przyszłych Dermatologów Francji (FDVF), wyjaśnia w wywiadzie dla „Nouvel Obs” zagrożenia związane z taką praktyką.
Wywiad przeprowadzony przez Manon Bernard
Osoba opalająca się w Pedeso, Włochy, 14 sierpnia 2024 r. RICCARDO MILANI / HANS LUCAS VIA AFP
„Tatuaż słoneczny”, „linie opalenizny”, „linie opalenizny”… W mediach społecznościowych liczne filmy influencerów, często w języku angielskim, zachęcają do wystawiania się na słońce, aż do poparzenia skóry. Cel? Stworzenie jaskrawoczerwonej linii opalenizny, kontrastującej ze skórą pozostawioną pod kostiumem kąpielowym, aby stworzyć tymczasowy tatuaż.
W poniedziałek, 28 lipca, minister zdrowia Yannick Neuder ostrzegał przed tymi trendami w filmie opublikowanym w kilku mediach społecznościowych . „Twoja skóra to twoje życie, masz tylko jedno, nie poświęcaj jej dla 30 sekund dobrego samopoczucia” – ostrzegał minister zdrowia.
Te nowe trendy krążące w internecie mogą mieć niszczycielski wpływ na skórę. Olivier Philip, młodszy doktor dermatologii i wiceprezes...

Artykuł zarezerwowany dla subskrybentów.
Zaloguj sięOferta letnia: 1 €/miesiąc przez 6 miesięcy
Le Nouvel Observateur